Siedzę tutaj, bawię się swoim rękawem, rozciągając go
jeszcze bardziej niż był uprzednio i wpatruje się w ludzi, którzy przerażają
mnie swoim wyglądem jak i opowieściami, które wypływają z ust. Tak siedząc i
tępo wpatrując się w ścianę, uświadamiam sobie, że jestem taka sama jak oni. Wyglądam
jak oni, te charakterystyczne sińce pod oczami, zapadnięte policzki,
przetłuszczone włosy, wystające żebra, tak to ja. A ich opowieści? Niewiele różnią
się od mojej. Jest tylko jedna, znacząca różnica- oni mówią, ja nie.
-Gabi, chcesz coś powiedzieć? – odezwał się do mnie opiekun grupy
-Jutro- odpowiedziałam, nie wychodząc ze swojego letargu
-Mówisz tak codziennie- mówił spokojnie, te same słowa, które zawzięcie wypowiada co dzień w moją stronę
-Jutro- odpowiedziałam i wiedziałam, że to już koniec mojej aktywności na dziś, jak zawsze.
Dlaczego nie chce nic mówić? No bo po co? Jaki sens opowiadać swoją żenującą, pogrążającą historie życiową ludziom, których nie znam i których się boje. Co innego przywoływać ją w myślach, ale wypowiadanie tych raniących słów na forum przyprawia mnie o ból głowy.
Spotkanie jak zazwyczaj skończyło się o 14, wracam do swojego pokoju, mijam ludzi, którzy albo są w innym świecie i wyglądają na zupełnie bezbronnych, albo patrzą na ciebie spojrzeniem przepełnionym nienawiścią. Usiadłam na swoim łóżku i rozpoczęłam swoje tradycyjne obserwowanie ściany, ciągnąc za rękach swetra i powoli robiąc w nim dziurę, kolejną już.
Jak tu trafiłam? Zaczęło się bardzo niewinnie…
Hej, mam dla was nowego bloga. będzie trochę... hm . drastyczny ? inny? to na pewno. jak na razie prolog, może dodam dziś pierwszy rozdział, jeśli pojawi się trochę komentarzy. własnie, co do komentarzy, piszcie w nich co sądzicie i czy pisać dalej.
xoxo, Rysica
-Gabi, chcesz coś powiedzieć? – odezwał się do mnie opiekun grupy
-Jutro- odpowiedziałam, nie wychodząc ze swojego letargu
-Mówisz tak codziennie- mówił spokojnie, te same słowa, które zawzięcie wypowiada co dzień w moją stronę
-Jutro- odpowiedziałam i wiedziałam, że to już koniec mojej aktywności na dziś, jak zawsze.
Dlaczego nie chce nic mówić? No bo po co? Jaki sens opowiadać swoją żenującą, pogrążającą historie życiową ludziom, których nie znam i których się boje. Co innego przywoływać ją w myślach, ale wypowiadanie tych raniących słów na forum przyprawia mnie o ból głowy.
Spotkanie jak zazwyczaj skończyło się o 14, wracam do swojego pokoju, mijam ludzi, którzy albo są w innym świecie i wyglądają na zupełnie bezbronnych, albo patrzą na ciebie spojrzeniem przepełnionym nienawiścią. Usiadłam na swoim łóżku i rozpoczęłam swoje tradycyjne obserwowanie ściany, ciągnąc za rękach swetra i powoli robiąc w nim dziurę, kolejną już.
Jak tu trafiłam? Zaczęło się bardzo niewinnie…
Hej, mam dla was nowego bloga. będzie trochę... hm . drastyczny ? inny? to na pewno. jak na razie prolog, może dodam dziś pierwszy rozdział, jeśli pojawi się trochę komentarzy. własnie, co do komentarzy, piszcie w nich co sądzicie i czy pisać dalej.
xoxo, Rysica
prolog świetny, pisz dalej kocie, chce wiedzieć co bedzie dalej !!! <3333
OdpowiedzUsuńbardzo fajny prolog, zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuń